Julia Sarnowska

IMG_1905

Dietetyczka, Psychodietetyczka

Poznaj mnie:

Towarzyszę kobietom w odnajdywaniu spokoju – na talerzu, w ciele i w myślach. Pomagam zobaczyć, że dieta może być pełna smaku i radości, a troska o zdrowie może iść w parze z ciałopozytywnością i łagodnością wobec siebie. Wierzę, że jedzenie to nie tylko paliwo, ale też dialog, w którym mówimy do swojego ciała: „Jesteś dla mnie ważne”.

Jak pracuję:

Moja praca to psychodietetyka spleciona z uważnością i empatią. Słucham tego, co opowiadasz o jedzeniu, ciele i codzienności. Następnie razem szukamy rozwiązań, które dadzą Ci poczucie lekkości i równowagi. Czasem jest to jadłospis, który ułatwia życie, a czasem nauka jedzenia intuicyjnego, bez restrykcji i poczucia winy. Nie oceniam. Towarzyszę. Wspieram.

W czym mogę Cię wesprzeć

  • chcesz zaufać swojemu ciału i znów czuć się w nim dobrze
  • zmagasz się z jedzeniem emocjonalnym lub napadami głodu
  • masz dość restrykcyjnych diet i liczby kalorii na każdym kroku
  • pragniesz prostych, smacznych i odżywczych posiłków, które dopasują się do Twojego dnia
  • chcesz, by Twoja relacja z jedzeniem była spokojna, wspierająca i pełna szacunku.

 

Pracuję z osobami powyżej 18. roku życia.

Droga, którą podążam

Uczyłam się w miejscach, które pozwoliły mi patrzeć na jedzenie i ciało z wielu perspektyw – od dietetyki klinicznej, po psychodietetykę. Ukończyłam Dietetykę na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym, Dietetykę kliniczną na Collegium Medicum UMK w Bydgoszczy oraz Psychodietetykę na Uniwersytecie SWPS w Poznaniu. 

Czym jest dla mnie kobiece otulenie?

Otula mnie poranna kawa w ulubionym kubku, słońce muskające twarz, szum morskich fal. To moment, w którym czujesz, że możesz odłożyć presję. Że Twoje ciało – takie, jakie jest dziś – zasługuje na troskę, sytość i spokój. To karmienie się dobrym jedzeniem, ale też ciszą, śmiechem, odpoczynkiem i byciem z ludźmi, przy których serce oddycha pełniej.

Prywatnie

Kocham kobiece spotkania – rozmowy przy stole, taniec, wspólne gotowanie. Lubię tworzyć – czy to w kuchni, czy przy płótnie. I zawsze szukam małych momentów, w których czuję, że jestem w równowadze – w ciele, w głowie i w sercu.

Jeśli czujesz, że nadszedł czas, by zatrzymać się i usłyszeć własne potrzeby, odezwij się. Razem stworzymy przestrzeń, w której Twoja kobieca siła i wrażliwość mogą rozkwitnąć w pełni.